niedziela, 23 czerwca 2013

Góry Sowie Zamek Książ


  Wielkie Romanse część II

 
                       Angielska Stokrotka na Zamku Książ



Maria Teresa Oliwia urodziła się w starym zamku Ruthin w północnej Walii, 26 czerwca 1873 roku jako pierwsze dziecko pułkownika Williama Cornwallis-West, Earla de la Warr i jego żony Marii, z domu Fitz-Patrick. Od dziecka nazywano ją Daisy czyli stokrotka. Przyszła księżna i jej rodzeństwo spędzili wczesne  dzieciństwo  Londynie. Upłynęło ono pod znakiem typowej egzystencji angielskiej arystokracji ziemskiej. Składali wizyty, spotykało się ich na balach i zabawach. Podejmowali obiadami wykwintne osobowości, nawet księcia Walii, czyli przyszłego króla Edwarda VII. Podobnie jak w przypadku rodziny królewskiej i większości arystokracji, państwo West nie przykładali większej wagi do formalnego wykształcenia Daisy i jej siostry Shelagh (późniejsza Księżna Westminster). Liczyła się nauka tańca, muzyki i umiejętności towarzyskich. Przyszła księżna od najmłodszych lat kochała śpiew i aktorstwo. Jej głos kształcił m.in. słynny polski tenor tamtego okresu Jan Reszke. Niebieskie oczy i burza złotych loków zyskiwały jej sławę typowej angielskiej piękności.
Księżna bowiem, która często śpiewała i występowała na prywatnych przyjęciach i dobroczynnych spektaklach, przyzwyczajona była do widowni. Wspominając swego nauczyciela śpiewu, pana Vanuchiniego z Florencji, pisała: “był zachwycony możliwościami mojego głosu i oświadczył mojemu ojcu, że będzie ze mną ćwiczył za darmo pod warunkiem, że nauczę się włoskiego i francuskiego i poświęcę się karierze śpiewaczki. Oczywiście, że byłam tym zachwycona; Od kolebki kochałam śpiew i teatr…“
Kiedy Daisy skończyła 18 lat została zaprezentowana na angielskim dworze podczas słynnego balu debiutantek. Zaczęła bywać i dołączyła do wytwornego towarzystwa. Na balu otwierającym sezon 1891, wśród wielu znamienitych gości znalazł się także nowy sekretarz niemieckiej ambasady w Londynie, Jan Henryk von Pless, Książę Pszczyński, hrabia Rzeszy, baron na Książu.


Na zdjęciu książę Jan Henryk XV w mundurze regimentu huzarów



 Wśród niemieckich arystokratów panowała wówczas moda na angielskość – nosili tweedowe marynarki i poślubiali piękności znad Tamizy. Poważny, dolnośląski książę sprawiał wrażenie starszego niż był w rzeczywistości. Nie był łatwym partnerem salonowej konwersacji i nie znał dobrze języka Szekspira. Podobno na skutek interwencji matki Daisy, zdecydował się on jednak na oświadczyny. „Spotkał mnie i nie zawahał się ani na moment. Zakochał się we mnie naprawdę. Wybór ten mógł mi pochlebiać, gdyż zarówno pozycja, jak i majątek pozwalały mu szukać żony w najwyższych sferach” – pisała księżna w swoich pamiętnikach. Daisy choć nie odwzajemniała uczucia, zdecydowała się przyjąć oświadczyny. Pochodziła wprawdzie z lordowskiej, ale niezamożnej rodziny, więc związek z księciem, człowiekiem niezmiernie bogatym, był bezsprzecznie towarzyskim sukcesem.

Ślub Stokrotki  


8 grudnia 1891 r. (po roku czasu od nawiązania znajomości) osiemnastoletnia donna poślubiła majętnego księcia pszczyńskiego Hansa Heinricha XV Hochberga, Ślub odbył się w londyńskim Opactwie Westminsterskim, a świadkiem był Edward, ks. Walli Ślub był niezwykle okazały, odbił się echem w szerokim świecie, zjechała się na niego elita polityczna i arystokratyczna ze wszystkich stron Europy. Po uroczystościach weselnych
. Nowożeńcy udali się w podróż poślubną do Paryża.  
Po wojażach ,przybyła do Książa. Poczuła się w tym miejscu jak księżniczka z bajki: miała swój zamek, swoją służbę, przepiękne stroje, bogatego męża . Gdy zamieszkała na zamku Książ księżna była zdegustowana atmosferą, warunkami higienicznymi i sztywną etykietą dworską, jakie panowały w ówczesnych Niemczech. Próbowała zaadaptować niektóre ze zwyczajów będących w jej kraju, ale nie zawsze potrafiła przełamać panujących tutaj zasad. Dzięki niej jednak przy każdym pokoju gościnnym powstały łazienki. Sprowadziła ogrodnika z rodzinnego Newlands, aby urządził ogród w stylu angielskim (dzisiaj można podziwiać już tylko namiastkę tego, co zachwycało licznych gości zamku). Nie mogła znieść przepychu, z jakim obnosili się Hochbergowie, ale najbardziej brakowało jej ciepła rodzinnego. Była osobą otwartą, przyjaźnie nastawioną do otoczenia.
Masywny zamek w otoczeniu parkowym nad urwiskiem bystrego potoku nie był azylem dla młodej damy, która potrzebowała towarzystwa bliskich sobie osób. Dlatego też intensywnie podróżowała z mężem po Europie. Nie było chyba takiego państwa europejskiego, którego by wspólnie nie odwiedzili. Nic więc dziwnego że księżna z niechęcią przebywała w zamku, w którym czuła się jak intruz. Najczęściej odwiedzała swoją ukochaną Anglię, bywała także w Berlinie, Paryżu, Petersburgu, Rzymie i w Sztokholmie, dotarła do Egiptu, Indii i na Malaje. Grała w ruletkę w Monte Carlo i polowała na lwy w Afryce. Wzbudzała zachwyt i podziw wielu mężczyzn.
podczas   egzotycznej  podróż do Indii. Daisy polowała na tygrysy, jeździła na słoniu i przyjmowała hołdy od maharadżów. Z tej podróży przywiozła do książańskiej stadniny pięć wspaniałych, białych koni arabskich oraz legendarny sznur pereł.
W czasie jednej z takich podróży Jan Henryk ofiarował pięknej Daisy naszyjnik z pereł. Nie były to byle jakie perły, ale specjalnie dobierane wielkie perły wyławiane na zamówienie z Morza Czerwonego. Sam zaś naszyjnik był „nader skromny”, miał tylko… sześć metrów długości. Był to czas, kiedy wydawało się, że między nimi coś zaiskrzyło.
Z czasem jednak skończyły się i podróże, i prezenty. Księżna wróciła do Pszczyny, drugiego majątku Hochbergów, a książę zajął się sprawami państwa i poświęcał jej coraz mniej czasu. W majątku pszczyńskim Daisy nie czuła się dobrze, krępowała ją wszechobecna służba. Księżna nigdzie nie mogła pójść sama, n.p. w czasie przejażdżki konnej musiało jej towarzyszyć co najmniej pięć osób. Pomimo wielu zakazów i sztywnej etykiety utrzymywała kontakty z pisarzem Bernardem Shaw, darzyła sympatią potępianego wówczas Oscara Wilde'a  oraz przyjaźniła się z cesarzem Niemiec, co wzbudzało zazdrość męża i  podejrzenia pałacowej kamaryli


Dzieci 

Daisy

Podczas trwania małżeństwa Daisy i księcia na świat przyszło czworo dzieci:  Pierwsze dziecko książęcej pary, dziewczynka, urodziło się w 1893, lecz wkrótce zmarło. Na następne, musieli czekać aż 7 lat, urodziła trzech synów:
Pierwszy syn książęcej pary przyszedł na świat w Berlinie w lutym 1900 roku. Na chrzcie otrzymał tradycyjne imiona Hochbergów, czyli Jan Henryk, ale w rodzie już zawsze znany był jako Hansel. Pięć lat później, także w lutym przyszedł na świat drugi syn, którego nazwano Aleksander Fryderyk, zwany przez wszystkich  Lexel
Jan, Aleksander (przeszedł na katolicyzm, przyjął obywatelstwo polskie, a podczas II wojny światowej był oficerem u boku generała Sikorskiego w armii Andersa)  
 We wrześniu 1910 roku Daisy urodziła trzeciego syna Konrada Fryderyka zwanego przez wszystkich Bolkiem 


Bolko graf von Hochberg,  


Miał zaledwie 26 lat.jak zmarł.  Nie bardzo wiadomo, jaka była prawdziwa przyczyna zgonu. Natomiast nie ulga wątpliwości, że od dziecka był słabego zdrowia.
 „Od urodzenia zdrowie Bolka jest powodem ciągłego niepokoju – pisze jego matka, księżna Daisy, w swoich pamiętnikach. – Był to niedorozwój serca (...) Nie wolno mu było biegać. Podczas wakacji przypadkowo usłyszałam, jak Lexel (średni brat) mówił do niego: Mówią, że tak czy inaczej wkrótce umrzesz, a więc, gdybym był tobą, to biegałbym tyle, ile dusza zapragnie i korzystałbym z wszystkich uciech, z jakich można, zanim to się wydarzy”.
Jak już wspomnieliśmy, dożył 26 lat. Jako jedyny spośród trzech książęcych synów pozostawił po sobie potomstwo.
Jego synem jest szósty książę von Pless, jego imiennik, 76-letni dziś Bolko von Pless, mieszkający w Monachium, który urodził się na 2,5 miesiąca przed śmiercią ojca. Wcześniej urodziła się córka Jadwiga. Niektórzy uważają, że jego córką jest być może także starsza Beatrycze, ale to dziecko 68-letni wówczas książę uznał. Jedno jest pewne: obie córki i syn są dziećmi księżnej Klotyldy, którą Jan Henryk XV poślubił po rozwodzie z Daisy.stosunki ojca z synem nie były łatwe, ale przedwczesna śmierć Bolka 22 czerwca 1936 roku jednak mocno podłamała schorowanego już wówczas Jana Henryka XV (za trumną syna    jechał na wózku inwalidzkim)


 Młody hrabia spoczął w parku pszczyńskim. Niespełna dwa lata później, początkiem roku 1938, obok niego pochowano starego księcia.
  W piątek, dnia 4 lutego 1938 roku Goniec Częstochowski doniósł na swoich łamach:

Jan Henryk XV, książę na Pszczynie zmarł w Paryżu.

Paryż - Onegdaj zmarł w Paryżu, w godzinach wieczornych ś.p. Jan Henryk XV, książę.pszczyński, przeżywszy 77 lat. Przyczyną śmierci była od dłuższego czasu trwająca choroba serca. Zmarły po ukończeniu studiów gimnazjalnych i prawniczych w Bonn w Niemczech, pracował przez kilka lat w dyplomacji niemieckiej, będąc kolejno w ambasadach niemieckich w Wiedniu, Paryżu i Londynie                                                                                                



Złote Serce Stokrotki  
 



Wielkie ubóstwo i okropne warunki życia górników i ich rodzin widoczne były tuż za bramą parku w Książu i nie mogły ujść bystremu wzrokowi Daisy. Jej natarczywe pytania o to, co jej teść i mąż uczynili, aby ulżyć ludziom w tej żałosnej doli, pozostawały bez odpowiedzi. Co więcej, owa postawa Daisy była dla nich niepojęta i powodowała przykre nieporozumienia. Daisy uważała, że pewne posunięcia jej teścia dla poprawy egzystencji górników są zupełnie nie odpowiadające skali potrzeb.




Z biegiem czasu księżna potrafiła się dzielić bogactwem .
Często urządzała bale  charytatywne  na których sama chętnie śpiewała (co przyprawiało o zgorszenie "sztywnych" niemieckich arystokratów). Ufundowała sierociniec dla dzieci,  przychodnie  dla pracujących matek i  szkolę dla ubogich dziewcząt, oraz kilka szpitali.
  . Na początku XX wieku księżna Daisy von Pless w swoich zamysłach, planach i akacjach szukała nowych dróg oraz rozwiązań dla zapewnienia lepszej egzystencji i zabezpieczenia tysięcy mężczyzn, kobiet i dzieci .księżna                                                                                                                                zajęła się stanem sanitarnym należących do jej dóbr miast i wsi. Większość wałbrzyszan żyła wówczas w ruderach bez jakichkolwiek wygód. Prowizoryczne toalety były umieszczane nad strumieniami i rzeczkami, przez co zanieczyszczały wodę. Księżna sprowadziła słynnego berlińskiego bakteriologa i angielskich inżynierów, w celu zbadania stanu Pełcznicy. Uprzykrzała życie miejscowym władzom i słała listy do kanclerza.  
W 1907 za 300 tys. marek częściowo skanalizowano Pełcznicę. W latach następnych nakryto część Sobięcinki i Pełcznicę od Podgórza przez całe miasto aż do Starego Zdroju. Większość pieniędzy potrzebnych na zrealizowanie tego projektu pochodziła z kasy książęcej. Daisy kochała przyrodę. Dzięki jej inicjatywie leśne okolice Książa zostały zorganizowane w regularny park angielski


Rozpad Małżeństwa 

  Zdrady i Samotność 

Śmierć 
 
Księżna długo chorowała po porodzie i mimo późniejszej poprawy już nigdy całkiem nie wyzdrowiała. W tych trudnych chwilach nie doczekała się jednak wsparcia ze strony męża, który często ją opuszczał i to nie tylko w „cesarskich misjach”. Jan Henryk oddawał się mniej lub bardziej dyskretnym romansom. Z czasem Daisy przyjmowała nawet jego kochanki w Książu i Pszczynie i udawała, że nie domyśla się ich roli. W celu uniknięcia skandalu towarzyskiego, kryła miłostki męża. Mimo, że była kołem napędowym awansu społecznego rodziny Hochbergów
 Nad Czarnym Potokiem kazała wybudować mały domek, który nazwała Ma Fantasie. 
Moja Fantazja, to jedno z ulubionych miejsc wypoczynku księżne Daisy  znajdujące się na zachód od zamku  Książ  Spiętrzono tam wody Czarciego Potoku (zwanego również Poleśnicą oraz Czarnym Potokiem, mającego źródliska na ogrodach działkowych i nieużytkach koło osiedla Podzamcze) u podnóża Borowca Małego i Zwierzyńca, dzięki czemu powstał staw o pow. 0,75 ha. W jego pobliżu książę Hans Heinrich XV polecił zbudować na prośbę Daisy i według jej pomysłu dwa połączone gankiem niewielkie domki kryte strzechą. Ich przytulne wnętrze dawało księżnej odpoczynek od nudnej etykiety dworskiej. Wokół domków utworzono niewielki ogród wzorowany na tarasach angielskiego zamku Newlands.



Po posiadłości wiejskiej w dolinie strumienia nie ma już dziś, ani śladu, było to miejsce wyjątkowo bliskie księżnej.w swoich pamiętnikach napisała -  „Sama zaprojektowałam Ma Fantasie, była to chyba jedyna rzecz w Książu, która należała całkowicie tylko do mnie”.

Wielka Wojna 






Nadszedł okres pierwszej wojny światowej i w Pszczynie była główna kwatera cesarza Wilhelma II, a Jan Henryk był jego osobistym adiutantem. Tymczasem Księżna wraz z synami, ze względów bezpieczeństwa, przebywała w Berlinie. Prasa oskarżyła Daisy o szpiegostwo na rzecz Anglii, a mąż nie ujął się za swoją angielską żoną.
 I wojna światowa wywarła duże wrażenie na księżnej, która nie mogła się pogodzić, że jej najbliżsi znaleźli się po obu stronach frontu. Stała się zdecydowaną pacyfistką, wysyłała dramatyczne apele do rządów o ludzkie traktowanie jeńców wojennych. Pracowała jako siostra Czerwonego Krzyża w pociągach sanitarnych na frontach serbskim, francuskim i austriackim, a także w szpitalu. Zwróćmy na to uwagę, księżniczka otoczona od rana do wieczora służbą, której w pałacu pszczyńskim nie wolno było samej nawet otworzyć okna, teraz z własnej woli teraz przemieniła się w  sanitariuszkę. To godna podziwu i uznania forma wyrzeczeń.
   Znaczną część swego uposażenia przeznacza księżna na działalność charytatywną Coraz bardziej czuje się osamotniona, stroni od towarzystwa, rezygnuje z podróży. W dodatku podupada na zdrowiu. W Książu otacza ją garstka wiernej służby.

Rozwody i Romanse Rodzinne  


W 1913 r., kiedy między Daisy, a mężem coraz częściej pojawiały się konflikty, księżna udała się w podróż do Ameryki Południowej z bratem Georgem, który także miał małżeńskie problemy. Odwiedzili Brazylię i Argentynę, gdzie pływali po Paranie, odwiedzali plantacje kawy i hodowle bydła, wędrowali po tropikalnym lesie, byli w operze, grali w ruletkę. Niestety, podróż ta nie poprawiła ich sytuacji małżeńskiej. George rozwiódł się z Jenny Churchill i ponownie się ożenił, natomiast Daisy nie chciała rozwodu.

Żyjący w separacji małżonkowie kończą wreszcie małżeństwo formalnym rozwodem. Jest rok 1923, dwa lata później w 1925 roku 
Hrabia Hochberg   ponownie się ożenił z hiszpańską arystokratką Klotyldą Silva y Candanamo ,młodszą od niego prawie 40 lat.
     Mijają cztery lata… Jest rok 1929. Stary książę, mimo kłopotów natury podatkowej, może czuć się szczęśliwy. Klotylda pięknieje w oczach, staje się coraz bardziej czuła, coraz bardziej dbająca o jego regularne godziny snu, wypoczynkowe wyjazdy do kurortów. Sama też chętnie wyjeżdża; wtedy wysyła mężowi z każdego miejsca pobytu karty i listy, że tęskni, że pragnie jak najszybciej znaleźć się w jego ramionach. Pewnego wieczoru w małżeńskim łożu pod baldachimem, cała drżąca i spłoniona jak skromne dziewczę w noc poślubną, oświadcza mu szeptem, że zostanie matką. Książę nie posiada się z męskiej dumy. – Co za radość! Nasze dziecię stanie się dla mnie najbliższym, najukochańszym ze wszystkich moich potomków. Zresztą tamci już dorośli. Nawet najmłodszy Bolko ma już dziewiętnaście lat. – To jeszcze prawie dziecko! – wykrzykuje Klotylda – należy mu się od nas dużo czułości i troski.

Matka przyszłego potomka rodu von Pless zna potrzebę czułości pasierba od ponad pół roku, kiedy to niespodziewanie podczas nieobecności Jana Henryka pojawił się w jej sypialni. W miłosnej grze okazał się wytrawniejszym mistrzem niż mąż, niż ona sama. Skutki erotycznych igraszek, tajemnych schadzek o najbardziej nieprawdopodobnych porach i w najbardziej nieprawdopodobnych miejscach nie dały na siebie długo czekać. Na świat przyszła dziewczynka. Narodziny małej Beatrycze stały się dla starego magnata radością i napełniły ojcowską dumą, lecz tylko do czasu… Te szepty za plecami, te spojrzenia, triumfalny błysk w oczach syna. W końcu miłosny związek pasierba z macochą staje się jawnym skandalem. Jan Henryk znosi to z pozorną obojętnością, wyprawia się w dalekie podróże, częściej niż dawniej pojawiając się w Paryżu i przy stolikach kasyna w Monte Carlo. Dwa lata po narodzinach Beatrycze przychodzi na świat druga córka – Jadwiga, a później synowie: Konrad i Bolko. Dzieci są zapisane w metrykalnych księgach jako potomstwo starego magnata. Stopniowo książę zaczyna podupadać na zdrowiu, coraz rzadziej opuszcza zamkowe komnaty i coraz bardziej ciąży mu hańbiąca rola w skandalicznym rodzinnym spektaklu. W końcu postanawia przeciąć ten upokarzający trójkąt, a właściwie karkołomny czworokąt, bowiem nieodpowiedzialny Bolko zaplątał się równocześnie w romans z pewną rozwódką z Berlina, z nie za wysokich sfer – Eleonorą Wells. Ojciec wzywa syna i swoją formalną wciąż żonę i oświadcza mu, że pod groźbą wydziedziczenia musi poślubić Klotyldę i uznać wszystkie dzieci za własne.

Młodzi przystają na warunki. Rozwód starego księcia zostaje szybko przeprowadzony. Klotylda von Pless może stanąć na ślubnym kobiercu z pasierbem, nie musząc przy podpisywaniu aktu zmieniać nazwiska. Jest przy tym postanowione, że nowożeńcy wraz z dziećmi przeniosą się do rodowej rezydencji von Plessów w Monachium.

źródło
 http://www.focus.pl/historia/artykuly/zobacz/publikacje/wojna-milosc-skarby/strona-publikacji/1/nc/1/

               Upadek i Gorycz Stokrotki

W 1938 roku umiera Jan Henryk XV. Rok później nadchodzi okrutny okres drugiej wojny światowej. Wybuch wojny  zastał księżnę Daisy w zamku Książ. Chorowała prawdopodobnie na stwardnienie rozsiane. Najbliżsi ją opuścili. Zdana była na pomoc oddanej służącej Dolly. Księżna po dojściu do władzy nazistów i Hitlera nie poddała się uwielbieniu dla jego polityki. Wraz ze swoimi synami przeciwstawiała się totalitaryzmowi  Hitlera, co przyniosło za sobą tragiczne skutki. Między innymi, Księżna Daisy straciła jednego z synów w  wyniku okrutnych  przesłuchań.
Pod koniec wojny, zgodnie ze swoim antywojennym nastawieniem starała się pomagać więźniom obozu koncentracyjnego Gross Rosen dostarczając im paczki żywieniowe   . W 1941 roku władze III       Rzeszy   podjęły     decyzje o skonfiskowaniu posiadłości, na której ciążył ogromny dług. Księżna musiała opuścić zamek.  „To był upalny początek lata, pamiętam jak wynoszono księżnę na noszach do ambulansu – wspomina Dorota Stempowska, wówczas 5-letnia córka stajennego Hochbergów. Służba utworzyła szpaler, a dzieci, wśród których byłam, wręczały księżnej kwiaty. Daliśmy jej bukiety nagietek
Wysiedlona z zamku przez nazistów  Daisy przewieziono do wałbrzyskiej willi położonej na Friedlanderstrasse 43. Tam urządzono dla niej kilka skromnych pokoi.


                          Stokrotna Umiera 


zmarła 29 czerwca 1943 roku w  przy pałacu Czetritzów w Wałbrzychu, na terenie  willi zarządcy dóbr Hohbergów.( Daisy zmarła w drugim budynku zlokalizowanym w parku) . Jako przyczynę zgonu podano zatrzymanie krążenia. Tak więc odeszła w wieku 70 lat   
pochowana została w mauzoleum rodzinnym znajdującym się w parku zamkowym. Po splądrowaniu grobowca przez żołnierzy Armii Czerwonej (trumnę księżnej rozłupano w poszukiwaniu kosztowności), służący postanowili przenieść jej szczątki w bezpieczniejsze miejsce. Księżna początkowo spoczęła w parku, niedaleko mauzoleum, jednak świeży grób na tyle zwracał uwagę czerwonoarmistów, że ostatecznie, pod osłoną nocy, przeniesiono zwłoki na parafialny cmentarz ewangelicki w Szczawienku (Nieder Salzbrunn). W latach osiemdziesiątych XX w. podzielił on losy wielu innych niemieckich nekropolii z terenu Dolnego Śląska: został zrównany z ziemią, bez przeniesienia znajdujących się na nim szczątków, a później wybudowano tam osiedle domów jednorodzinnych.
 Przez kilkadziesiąt lat miejsce pochówku księżnej utrzymywano w ścisłej tajemnicy. Sekret został ujawniony dopiero kilka lat temu, za zgodą wnuka Daisy, księcia Bolka Hochberga von Pless. Miejsce pochówku Daisy było trzymane w tajemnicy podobno ze względu na podejrzenie, iż została pochowana w swoim 6-metrowym naszyjniku z pereł, który dostała od męża.Syn ujawnił,że szczątki matki są pochowane w Parku w Książu,w pobliżu zrujnowanego mauzoleum.

Śpiewający Duch

Około 10 lat temu inna z przewodniczek oprowadzała turystów po starej części zamku. Było jesienne popołudnie. W jednym z okien na kondygnacji, która jest niedostępna dla zwiedzających, kobieta miała zobaczyć białą zjawę. Podobno ducha widziało również kilku towarzyszących jej turystów. Według relacji innych zamkowych przewodników, ich koleżanka była wówczas autentycznie przerażona i roztrzęsiona. Nie mogła więc sobie wymyślić historii ze zjawą.
Przewodnicy związani z Książem-  mówią też o wielu nocnych stróżach, którzy bez podawania przyczyn rezygnowali z pracy w zamku. Podobno w czasie nocnych obchodów po zamku mieli słyszeć odgłosy brzęku kluczy, płacz dziecka i stłumiony śpiew kobiety. Księżna Daisy słynęła z talentu wokalnego i występów na koncertach charytatywnych.
Wiele legend dotyczy również ducha księżnej, widywanego na tarasach lub wśród rododendronów rosnących w otaczającym zamek parku. Byłe pracownice położonej obok zamku palmiarni też opowiadały niezwykłą historię związaną z tą postacią. Księżna była wielką miłośniczką róż i jeszcze przed wybuchem I wojny światowej założyła na terenie palmiarni duże rosarium.

księżna Daisy  -Pszczyna

 


Czas Pożegnać Księżną, dużo napisano o Stokrotce.o jej rodzinie, dzieciach,o jej smutnej starości. 
My ruszamy dalej, jeszcze poznamy Tajemnice Zamku Książ, i ruszymy    ku nowym nie poznanym nam miejscom - Wspaniałym przełomem doliny Pełcznicy, 
Kolejne miasto jakie poznamy i opiszemy w nowym poście będzie Świdnica..

źródło:
 http://tychy.naszemiasto.pl/
 http://daisyvonpless.wordpress.com/2011/11/16/pogrzeb-hrabiego-bolka-von-hochberg
fotografie wykonano 6 czerwca 1936 roku w Pszczynie. Ich autorem jest Czesław Datka, a po raz pierwszy opublikowano je w Ilustrowanym Kurierze Codziennym tuż po wydarzeniu. Prezentowane tutaj kopie pochodzą ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego – audiovis .nac.gov.pl.
zabytkidolnegoslaska.com.p 

Brak komentarzy: